Tym razem wybrałam nową bransoletkę SK40 i zawieszki dla dwojga – kontakt i wtyczka.

Nigdy nie byłam za takimi gadżetami, kojarzyły mi się z podstawówkowymi miłościami (teraz to chyba gimnazjalnymi), ale kształt wtyczki jest genialny i dlatego to wybrałam. Zawieszki są większe niż mi się widziało w mojej wyobraźni (to dobrze ;)) i robią wrażenie,  zdjęcia tego nie oddają. Pani Magdalena pięknie wcisnęła mi na kwadratową część cały wiersz (oprócz dwóch słów pozwoliłam sobie zamazać na zdjęciach, żeby jakaś tajemnica mogła zostać, ale zapewniam że wiersz piękny ;).
Literki są niewielkie, ale pięknie czytelne. Dla siebie oczywiście zostawiłam wtyczkę co jest trochę wbrew prawom fizyki ;).
Nie byłabym sobą gdybym nie miała pecha bo zaczep od kwadratowej części mi się złamał, ale błyskawicznie dostałam nową i nikt nie pytał czy ja czasami po prostu na tym nie usiadłam i stąd ten wypadek (nie, nie usiadłam!).
Moją wtyczkę mam przy futerale na telefon i ją uwielbiam (przynajmniej nie jest konkurencją do bransoletek bo ja naprawdę nie wiem, które mam nosić, a wszystkich na raz nie mogę). Część kwadratowa wisi w samochodzie i ma się świetnie, więc nie koniecznie trzeba kontakty wieszać na karku.Dodam jeszcze, że bardzo podoba mi się forma kwadratowej części, nie potrafię jej nazwać, ale jest wykonana perfekcyjnie jeśli chodzi o materiał i wzornictwo. Wygląda luksusowo a nie tanio.Wybrałam też nową, damską bransoletkę SK40, z brązowej skóry nabitą złotymi kuleczkami. Jest bardzo fajna, polubiłam ją, lekka, rokowa, a zarazem kobieca. Złote kuleczki fajnie się prezentują z częścią plecioną.

I wiem, że to już kwestia osobistego gustu, ale bardziej przemawiają do mnie jednak moje brązowe bransoletki, choć na zdjęciach zawsze bardziej podobają mi się czarne.
Jak już wiadomo bransoletek mam sporo, na uczelni często słyszę z zazdrością „znowu nowa?” co mile łechce moją próżność.
Co ten sklep ze mną zrobił…